Ktoś ważny nas okłamał?

Jak mistrzowie świata

Czy z Mundialu odpadlibyśmy w grupie, czy mecz po rozgrywkach w niej, rok piłkarski z reprezentacją, ze względu na specyficzny kalendarz dostosowany do Katarczyków, kończylibyśmy meczem mistrzostw świata, z Argentyną lub Francją, nie zaś jakimś spotkaniem towarzyskim. Następne starcie dopiero w marcu.
https://pixabay.com/pl/photos/stadion-narodowy-warszawa-1398391/
Do tego czasu atmosfera wokół kadry zdąży pewnie mocno się ostudzić, tymczasem jednak jest gorąco. Mamy tu tyle aspektów i opinii, jakbyśmy zdążyli już zdobyć mistrzostwo świata.
Styl
Choć ostatnio nie jest to temat numer jeden (stracił to miejsce na rzecz rządowych premii), to na spokojnie trzeba chyba przyznać, że to słowo klucz rozmów o naszych piłkarzach. Osiągnęli sukces w złym stylu, i o ile za słowo sukces (jeśli ktoś za taki uzna nasz awans z grupy) raczej nie używa się innych, to określający go przymiotnik to już bardzo szeroka gama słów, a ten użyty przeze mnie został po prostu wybrany losowo. Jeszcze nigdy chyba tyle nie rozmawiano o tym, w jaki sposób próbujemy osiągnąć na boisku swoje cele. Jasne, że było zachowawczo i generalnie brzydko, ale po prostu zastosowaliśmy jedną z wielu taktyk piłkarskich, by zajść na turnieju jak najdalej.
Sukces
Warto skupić się jeszcze chwilę nad tym. Czy, jak sądzi Michniewicz, będziemy zaraz już tylko pamiętać, gdzie doszliśmy, nie zaś, jak tam trafiliśmy? Złośliwi wypominają mu tutaj, że o "pamiętnym" sukcesie na Mundialu 1986 roku dawno nie mówimy (prócz porównywania teraz, że wtedy ostatnio coś takiego miało miejsce). W XXI wieku wzbogaciliśmy się w każdym razie po Euro 2016 o turniej, na który awansowaliśmy, gdzie wyszliśmy z grupy, natomiast generalnie, w przeciwieństwie do oceny dokonań Adama Nawałki, nas to mocno nie zadowala.
Skrajności reprezentacyjnych jest więcej: trener z jakimiś sukcesami, ale też korupcyjnymi cieniami, selekcjoner zostanie czy nie, trzyma szatnię, czy ją stracił.

#reprezentacja #mistrzostwa świata w Katarze

Komentarze