Ktoś ważny nas okłamał?

Dlaczego uważam, że kościół katolicki dopuści eutanazję i aborcję

Żyjemy już grubo od ponad roku w czasach wojny w Ukrainie, która nie jest od nas odległa, jak inne toczące się konflikty, a dokładniej jest na tyle bliska, że po prostu nie jest jeszcze w pełni naszą wojną, ale bliżej w tej kategorii już by być nie mogła. Mogłoby tu się tylko jakoś zmienić jej położenie geograficzne, ale z przyczyn politycznych to ciężkie do wyobrażenia. W związku z tą rosyjską agresją nad wyraz często mówimy nie tylko o wojnie i upragnionym pokoju, ale też o moralności, modlitwie za oprawców i ofiary. W tym kontekście pojawia się też temat grzechu zabijania i podejścia do niego kościoła katolickiego.
Na początku dodam tylko, że moja wypowiedź, mimo, że katolika, ma raczej zdecydowanie, jeśli nie całościowo, charakter "publicystyczny". Kościół, co wynika z mojej wiedzy, dopuszcza zabijanie/wojnę w obronie ojczyzny. Niby oczywista sprawa, że możemy bronić się przed najazdem wroga i nie ma to praktycznie nic wspólnego z "normalnym" morderstwem, ale mogą za tym iść śmierci nie do końca też winnych ludzi (ojców, synów itd.) idące w naprawdę wielkie liczby. To jednak dodaję tylko dla pewnego koloru, gdyż śmierć każdego człowieka jest ważna i powinniśmy dążyć do jej uniknięcia.
Skoro więc dopuszcza się zabijanie i śmierć ze względów politycznych, bo tak nazwałbym rozważania o krajach, państwach i ojczyznach, to czemu nie eutanazja? Pomoc bliskiej osobie? Nie nadstawiamy drugiego policzka, a tu sto procent posłuszeństwa Ewangelii? Hipokryzja?
Co zaś się tyczy aborcji, tu byłoby chyba moralnie najciężej zmienić zdanie, jednak bierzemy od uwagę godność życia, które się poczęło i nad którego ewentualnym przerwaniem się zastanawiamy, jak i godność życia rodziców. A czy obrona ojczyzny to też po prostu nie obrona godności życia? Jedno słowo czy hasło może być użyte praktycznie w każdych okolicznościach.
https://unsplash.com/photos/uNBYT-gizhU

#kościół katolicki #wojna #eutanazja #aborcja

Komentarze