Ktoś ważny nas okłamał?

For money

Vera Jourova, obecna wiceszefowa Komisji Europejskiej, znana w Polsce z walki o polską praworządność, jako wiceminister rządu Republiki Czeskiej została aresztowana pod zarzutami korupcyjnymi i przez miesiąc była w więzieniu.

Zostając w Brukseli i patrząc na nią bardziej aktualnie: wiceszefowa Parlamentu Europejskiego Eva Kaili z Grecji zatrzymana w związku z korupcją.

Obecny prezydent Brazylii Lula da Silva siedział w więzieniu między swoją poprzednią a obecną kadencją. Chodziło o... korupcję.

https://pixabay.com/pl/photos/prania-pieni%c4%99dzy-1963184/
Z coraz większej światowej polityki możemy jeszcze wrócić na nasze podwórka i podać następujące przykłady:

1. obecna prezydent Łodzi, Hanna Zdanowska: zarzuty poświadczenia nieprawdy w celu uzyskania kredytu przez jej partnera,

2. "Wyobrażam sobie, że polski rząd nie poprze Donalda Tuska na drugą kadencję w Radzie Europejskiej" - to Jarosław Kaczyński o Donaldzie Tusku, już w 2016 roku, kiedy dodawał: "W Polsce toczą się postępowania i w Sejmie, i w prokuraturze, które mogą doprowadzić do tego, że zostaną mu postawione jakieś zarzuty",

3. niejeden znalazłby też pewnie poważne zarzuty dla wspomnianego wcześniej Jarosława Kaczyńskiego.

Przykładów zarzutów dla polityków jest dużo i przybywa niemal z każdym dniem. Dla ucha cokolwiek interesującego się światem wokół siebie i polityką ta lista powiększa się więc. Pytanie, czy bardziej, niż lista grzeszków i grzechów naszych zwykłych sąsiadów, czy wydaje się nam tak tylko dlatego, że politycy to ludzie na świecznikach i chcemy o nich wszystko wiedzieć. To generalnie wydaje się nawet dobre: nie tylko interesujemy się dietą Roberta Lewandowskiego, bo to, co je, pewnie przekłada się na jego bardzo dobre zdrowie, które też chcielibyśmy przecież mieć, ale patrzymy również na ręce rządzących nami (lub np. Brazylią, z którą możemy mieć jakieś kontakty) ludzi. Ludzi, którzy ze względu na np. chęć przedłużenia swojej władzy mogą mówić i robić rzeczy szkodliwe, mogą to również robić ze względu na chęć przygarnięcia konkretnych korzyści materialnych, jak podejrzewa się w naszym drugim przypadku europejskim (Kaili miała przyjąć 600 tysięcy euro w gotówce za lobbowanie za Katarem, mowa też o innych europosłach "ocieplających" z kolei wizerunek Maroka). Więc, posłanki i posłowie, why? For money.

Ciekawa jest tu pozycja Kataru, to kraj, który z jednej strony łatwo oskarżamy, w tym wypadku o łapówki, bo jest to dla nas mocno prawdopodobne, z drugiej zaś powiemy o tym i tyle, życie toczy się dalej.

Dodam, że nie wnikam w tym momencie, czy dany polityk był czy jest winny zarzucanych mu przestępstw. Zakładam, że jest w nich jakaś część prawdy i po prostu zauważam, że wiele się o tym mówi. W pewien sposób polityk z zarzutami (z tzw. drugiej strony) to polityk jeszcze bardziej ceniony przez swój żelazny elektorat. Jeśli dobrze pamiętam, można powiedzieć, że prezydent Zdanowska, zostając ponownie prezydent Łodzi w 2018 roku, można powiedzieć, że niejako jeszcze zwiększyła swój wynik dzięki osobom, które chciały pokazać Prawu i Sprawiedliwości, że nic jej swoimi zarzuto-bredniami nie zrobią. To w mieście mającym niecałe 700 tysięcy mieszkańców. Zaś na Lulę głosowało ponad 60 milionów obywateli Brazyli. Domyślam się, że jednocześnie stosunkowo niedużo mniejsza grupa wyborców Bolsonaro jest między innymi przez zarzuty i wcześniejsze więzienie Luli nastawiona do niego jeszcze bardziej wrogo.


#korupcja #polityka #korupcja na najwyższych szczeblach władzy #Kaili

Komentarze