Ktoś ważny nas okłamał?

Czy wpuszczać Rosjan/Białorusinów uciekających przed mobilizacją?

Rosjanie, a konkretnie Władimir Putin, ogłosił niedawno częściową mobilizację mężczyzn na wojnę w Ukrainie. Część z nich w związku z tym chciała czy nadal chce opuścić teren swojego kraju. Mówi się też o takich działaniach Łukaszenki. Może nie będą chcieli uciec na Ukrainę, ale wiele innych bliskich krajów na zachód od Rosji może być ich potencjalnym celem. Jak powinna zareagować Polska?

Zadałem sobie to pytanie niedawno, jak i niedawny jest ten temat, choć o chęci przybycia do Polski po 24 lutego jakieś części Rosjan można było myśleć co najmniej od wtedy. Może spójrzmy też na argumenty przemawiające za i przeciwko ich wpuszczaniu. Pominę tu argument (choć jest on generalnie nie do pominięcia), że nagłe przebywanie takich osób w naszym kraju, pośród wielu Ukraińców, którzy dopiero co uciekli od siebie przez rosyjską napaścią, mogłoby wywołać wiele niekontrolowanych, a jednocześnie jakoś zrozumiałych, wydarzeń. Chcę po prostu wyłożyć na stół wszystkie aspekty tej sprawy. Jeden już mamy, przejdźmy teraz do „wpuśćmy, bo”.

Wpuśćmy ich, bo potrzebują pomocy. Nieważne, czy mamy stosunki dyplomatyczne z Rosją, czy muszą one formalnie w takiej sytuacji występować, nie patrząc na ewentualny wzrost zagrożenia terrorystycznego czy szpiegowskiego w Polsce, nie patrzmy na żadne formalności. Uciekają przed tyranem stojącym na czele ich kraju i z takim zdaniem nikt nie będzie chyba polemizował. Nie są jakoś temu winni, tu też polemiki chyba brak. Nie są tego winni jak Białorusini, których ochoczo jeszcze za tego rządu i nie tak dawno (choć tyle w międzyczasie się zdarzyło) zapraszaliśmy po sfałszowanych przez mińskie władze wyborach prezydenckich.

Nie wpuszczajmy, bo to wrogowie i musimy być konsekwentni: wrogami Polski są teraz wszyscy Rosjanie – Putin, jego generałowie, wszyscy żołnierze i w końcu każdy szary Rosjanin. Przecież uderzamy właśnie między innymi w nich, nakładając coraz to nowe sankcje na Federację Rosyjską. I chcemy uderzać nadal, bo te sankcje wcale się nie zatrzymują. Ma cierpieć sam Putin, Putin z nimi wszystkimi, a w końcu oni wszyscy, by cierpiał Putin, jeśli na nich kiedyś spojrzy i będzie chciał zatroszczyć się jakkolwiek o ich los. Mają też cierpieć (a to już ostatni możliwy punkt tej swoistej układanki cierpienia), bo muszą, by cierpiała Rosja jako taka.

Przyznam, że ile bym chyba o tym nie myślał, nie będę miał jednoznacznego zdania w tym temacie, przynajmniej w obecnej chwili i przy obecnych faktach. Ale każda decyzja polityczna w tej sprawie (a jej ewentualny brak też jest jakąś decyzją) ma mieć swoje konkretne argumenty i można z nimi będzie dyskutować.

Źródło (dostęp 02.10.2022):

https://pickupimage.com/free-photos/Stop-the-War-demonstration/2355866


#wojna #politykapisana

Komentarze